Na zdjęciu Konstancja i dziewczyny z Klubu Everest

Mam na imię Konstancja i mam 22 lata. Studiuję filologię francuską w Krakowie.

Równocześnie udzielam lekcji języka francuskiego. Interesuję się językoznawstwem, językami obcymi, a w szczególności romańskimi (najbardziej francuskim i katalońskim) oraz ich nauczaniem. Ciekawi mnie również muzyka – śpiewam w chórze – oraz florystyka. Od niedawna zajmuje mnie także pedagogika.

Te wszystkie moje główne zainteresowania, a szczególnie to ostatnie, bardzo wspomagają moją działalność apostolską w ECyDzie – ruchu apostolskim Regnum Christi, przeżywanym przez nastolatków, gdzie mam okazję spełniać moją misję apostoła.

Klub Everest to grupa dziewczyn realizująca charyzmat ECyDu. Przygotowanie spotkań, rekolekcji, wydarzeń tematycznych, a przede wszystkim towarzyszenie młodym dziewczynom na ich drodze rozwoju to moje zadanie od trzech i pół roku.

Patrzeć, jak się zmieniają i jak wyrastają na młode kobiety, to bardzo wdzięczne zajęcie. Każdego dnia, kiedy spędzam czas w Klubie lub poza nim (na pracy w ECyDzie), uczę się coraz więcej o sobie, o życiu, o młodym człowieku w wieku dojrzewania i o Bogu przebywającym w każdym z nas.

Bycie formatorką dziewczyn ECyDu dało mi możliwość głębokiej formacji w Regnum Christi, gdzie nauczyłam się, jak żyć według wartości, które wyznaję, a także jak je komunikować.

Nauczyłam się, jak organizować czas modlitwy oraz integracji, jak przemawiać publicznie, jak samej się uświęcać. Życie w Regnum Christi dało mi wiele spotkań z Bogiem, z niesamowitymi ludźmi, ze samą sobą. To wszystko pomaga mi wzrastać.

Mając 10 lat, poznałam Klub Everest. Te kilka następnych lat bardzo mnie ukształtowały. Formacja w Klubie miała decydujący wpływ na to, kim jestem teraz. Poza tym, było to najlepsze dzieciństwo, jakie mogłam mieć. Tak też teraz, na własnym doświadczeniu, wiem, jaki wpływ może mieć Klub na życie moich dziewczyn.

Moje pierwsze spotkanie odbyłam w świeżo kupionej siedzibie przy ulicy Syrokomli w Krakowie. Nie było tam niczego oprócz stołu i jednego krzesła. Łyse ściany, duże echo… Teraz to miejsce jest wręcz przepełnione życiem i rzeczami. Przypomina mi trochę pokój życzeń z pewnej książki – wiemy, że jest tam wszystko, czego potrzebujemy.

Spotkanie z dziewczynami mamy w piątki od godz. 16:00 do godz. 18:00. Dziewczyny chętnie zostałyby dłużej, ale muszą zwolnić miejsce na spotkanie chłopaków z Klubu Horyzont.

Wiem, że w DOMU APOSTOŁÓW będzie więcej sal niż dwie, co pozwoli nam dłużej ze sobą spędzać czas i lepiej przygotowywać się do codziennego apostolstwa w świecie.

Uczestniczki i formatorki Klubu Everest. Pierwsza z prawej – Konstancja.

Dziękujemy za świadectwo! 🙂